Jerzy Jarek. Zły sen
Zły sen
Powiem wam co mi się śniło
Nie wiem, nie wiem gdzie to było
Grałam w piłkę sobie sama
Gdy się ten wydarzył dramat
Piłka była z pomarańczy
A ja chciałam tylko tańczyć
Złotą kulą sięgnąć nieba
I nic nie czuć, i się nie bać
I śniłam, że rzucam i leci przede mną tuż, tuż
Że gonię, że łapię, że mam ją i już
I śniłam, że biegnę, że gonię, że łapię, tuż tuż
Że mam ją, że trzymam, złapałam i już
Nagle z bramy naprzeciwko
Wybiegł chłopak z rudą grzywką
Z miną hardą i złowrogą
Moją piłkę kopnął nogą
Piłka leci coraz prędzej
A ja za nią z płaczem pędzę
I ze wzrokiem w nią wlepionym
Gonię ją, dobiegam do niej
I śniłam, że ona ucieknie, poleci gdzieś w dal
Nie zdążę, nie złapię, ach jakże mi żal
I znowu powtarza się ciągle, uparcie zły sen
Nie zdążę, nie złapię, ucieknie gdzieś hen
Rudy! Nie śmiej się, nie trzeba
Nie dosięgnie piłka nieba
Tuż przy ziemi ją pochwycę
Wbiegam za nią na ulicę...
I myślę, pobiegnę, dogonię i złapię ją tu
Nie zdążę, nie chwycę, brakuje mi tchu...
Pisk hamulców! Stroma ściana...
Leżę w łóżku. Przy mnie mama.
Pisk hamulców: przy mnie mama
Leżę w łóżku: stroma ściana...
I jestem. Oddycham. Spokojnie, to tylko zły sen
Jest dobrze. Minęło. Na dworze znów dzień...
Nr ZAiKS 1410
ISWC T-909.478.119-8
Kompozytor: Wiesław Tadeusz Michalski IPI / CAE 00219268557
Autor tekstu: Jerzy Stanisław Jarek IPI / CAE 00219273470
Komentarze
Prześlij komentarz